Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp to lampka, o której nie wiedziałem, że jej potrzebuję Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp to lampka biurkowa za 599 Kč Nie obsługuje Wi-Fi ani Bluetooth, a mimo to ją polubiłem Ma zintegrowaną baterię z ładowaniem USB-C i praktyczny klips w zestawie Sdílejte: Adam Kurfürst Publikováno: 21. 9. 2025 06:00 O tym, że produkt niekoniecznie musi być połączony ze smartfonem, aby mnie zainteresować, przekonałem się niedawno podczas testowania elektrycznej szczoteczki do zębów Xiaomi Oscillation Electric Toothbrush. Lampka Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp, którą mogłem wypróbować niedługo później, utwierdziła mnie w przekonaniu, że tę symboliczną inteligencję, charakteryzującą się obsługą Wi-Fi lub Bluetooth, może z łatwością przewyższyć dobry pomysł i praktyczne wykonanie. Tej zabawki za 599 Kč co prawda nie można sterować aplikacją z drugiego końca świata, ale mimo to ma wysokie ambicje, aby trochę uprzyjemnić ci życie – tak samo jak udało jej się to w moim przypadku. Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp poradzi sobie z problemami zwykłych lampek Zintegrowana bateria i ładowanie USB-C zapewniają niespotykaną elastyczność Lampka ma również „inteligentne” właściwości Werdykt: nie musi być smart, żeby była inteligentna Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp poradzi sobie z problemami zwykłych lampek Lampka nie stała na moim biurku już piekielnie długo. Praktycznie nie piszę na papierze w ciągu dnia, więc wydaje mi się zbędne, aby ciągle zajmowała miejsce na blacie biurka. Używałem jej maksymalnie w momencie, gdy akurat chciałem poczytać. Ponieważ jednak rzadko widuje się klasyczną książkę w moich rękach, łatwiej było mi raz na jakiś czas podłączyć ją do gniazdka za łóżkiem i tymczasowo umieścić na stoliku nocnym, niż żeby przeszkadzała tam na stałe. Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp elegancko rozwiąże problemy klasycznych lampek. Dzięki zintegrowanej baterii z ładowaniem przez port USB-C eliminuje potrzebę ciągłego zasilania z sieci elektrycznej, więc mogę ją bezmyślnie chwycić i przesunąć o półtora metra obok, gdy akurat potrzebuję, aby nie znajdowała się w moim polu widzenia. A ponieważ jest dostarczana nie tylko z klasycznym stojakiem, ale także z zaskakująco praktycznym klipsem, mogę ją mieć zarówno na biurku, jak i przy łóżku. Lampka jest długa mniej więcej jak moja dłoń z wyciągniętymi palcami (a mam raczej małą rękę). Biała konstrukcja jest najszersza przy samym źródle światła i stopniowo zwęża się aż do panelu dotykowego z tyłu. Dolna część urządzenia zapewnia miejsce nie tylko na wspomniany już port USB-C i mały wskaźnik świetlny, ale przede wszystkim na gumowane wgłębienie, za którym ukrywa się magnes. Właśnie za jego pomocą umieścisz lampkę na stojaku lub klipsie, co jest niezwykle wygodne dla użytkownika. Nie musisz niczego przykręcać, zatrzaskiwać ani wciskać do środka. Biały stojak składa się z dwóch komponentów, które są umieszczone w opakowaniu osobno. Do okrągłej ceramicznej podstawy z plastikowymi podkładkami na spodzie należy najpierw wkręcić pręt zakończony metalową kulą. Jak zapewne się domyślasz, to właśnie ona idealnie pasuje do wgłębienia w samej lampce. Ponieważ magnes wewnątrz niej jest wystarczająco silny, prawie nie jesteś ograniczony co do kierunku i kąta, pod jakim ustawisz lampkę. Użyty mechanizm uważam za niezwykle sprytny, ponieważ daje ci swobodę, jaką trudno byłoby znaleźć w zwykłych lampkach. Tę samą metalową kulę znajdziesz również na klipsie, który możesz umieścić na przykład na półce lub łóżku. Gumowana powierzchnia części, które ściskają dany obiekt, zapewnia, że meble pozostaną nieporysowane. Klips jest dość mocny, więc dobrze trzyma, ale z tego powodu nie umieszczałbym go na przykład na monitorze (obawiałbym się, że zbyt dużym naciskiem go uszkodzi). Gdzie umieścisz stojak i klips, zależy oczywiście od ciebie. Stojak prawdopodobnie znajdzie się na twoim biurku i zresztą ja też go tam postawiłem, ale klips bardziej podoba mi się na łóżku niż na jakiejkolwiek półce. Podczas czytania dzięki niemu mogę skierować lampkę tak, abym lepiej widział strony. Zintegrowana bateria i ładowanie USB-C zapewniają niespotykaną elastyczność Za elastyczność, którą szczegółowo omówiłem powyżej, oczywiście największy udział przypisujemy zintegrowanej baterii. Ma ona pojemność 2 000 mAh, co według producenta zapewnia do 40 godzin pracy w trybie z najniższą jasnością (więcej powiemy w następnym rozdziale). Jeśli jednak chciałbyś używać lampki do intensywnego świecenia, wytrzyma ona tylko 3,5 godziny. To, że Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp nie wymaga stałego podłączenia do sieci elektrycznej, jest super, bo spokojnie możesz ją wziąć do ręki i użyć jako latarki, ale całkiem możliwe, że cię zdenerwuje, gdy nagle wyłączy się podczas pracy. Tę wadę w dużej mierze rekompensuje jednak fakt, że lampka ładuje się przez port USB-C, więc możesz dostarczać jej energię na przykład z powerbanku. Kiedy niedawno użyłem jej na imprezie, aby widzieć stół mikserski w ciemności, naprawdę doceniłem tę cechę. Lampka ma również „inteligentne” właściwości Chociaż z poprzednich wierszy może się wydawać, że Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp to tylko zwykła lampka z nieco bardziej praktycznymi opcjami mocowania i zintegrowaną baterią, tak nie jest. Urządzenie ma bowiem również kilka właściwości, dzięki którym można je uznać za inteligentne pomimo braku jakiejkolwiek możliwości połączenia z innymi inteligentnymi produktami. Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp ma z tyłu panel dotykowy, który służy nie tylko do włączania lampki, ale także umożliwia przełączanie między czterema trybami jasności i temperatury światła. W podstawie lampka oferuje maksymalną jasność i zimny odcień 5 000 K, który jest idealny, gdy trzeba coś znaleźć w ciemności lub naprawdę mocno oświetlić. Podczas czytania lub pracy bardziej docenisz tryb z cieplejszym odcieniem 4 000 K. Trzeci tryb obniża już jasność do 60 % i zapewnia jeszcze cieplejszą biel 3 200 K. Ostatni tryb z 10% jasnością i temperaturą 2 700 K jest już typowo relaksacyjny – nie bez powodu Xiaomi jako przykładową sytuację podaje przy nim sen. W związku z panelem dotykowym przychodzi mi na myśl chyba jedyna wada – brak fizycznego przełącznika uniemożliwia włączenie lampki bezpośrednio w żądanym trybie, więc musisz „przeklikać się” przez całe menu. Tym razem wyjątkowo nie widzę w tym problemu pod względem efektywności czasu, ale raczej jest to nieprzyjemne, gdy w ciemności oślepi cię zimne światło 5 000K o 100% jasności. Można temu oczywiście zapobiec, ustawiając lampkę w tryb snu przed wyłączeniem, ale komu by się chciało to robić ciągle… Werdykt: nie musi być smart, żeby była inteligentna Xiaomi Flexible Rechargeable Lamp to rzeczywiście jedno z tych urządzeń, które potrafiło mnie zdobyć, choć bezpośrednio nie spełnia definicji produktu inteligentnego domu. Lampki co prawda nie połączysz z aplikacją w telefonie i nie zintegrujesz jej z jakąś bardziej skomplikowaną automatyzacją, ale mimo to może uprzyjemnić ci czas spędzony na pracy, czytaniu czy nauce. Zanim ją rozpakowałem i po raz pierwszy wypróbowałem, nawet nie wiedziałem, jak bardzo mi się przyda. Za sześćset koron to po prostu udany kawałek elektroniki, który znajdzie zastosowanie chyba w każdym domu. Czy skorzystałbyś z podobnej lampki? O autorze Adam Kurfürst Adam studuje na gymnáziu a technologické žurnalistice se věnuje od svých 14 let. Pakliže pomineme jeho vášeň pro chytré telefony, tablety a příslušenství, rád se… Więcej o autorze Sdílejte: lampička Xiaomi