Wreszcie! Xiaomi gwarantuje 6 lat aktualizacji nawet dla tanich telefonów. Czy zaczyna się nowa era?

  • Xiaomi Redmi 15C 5G za niecałe 5 000 CZK otrzyma aktualizacje bezpieczeństwa aż do 2031 roku
  • Obietnica na papierze wygląda świetnie, ale zawiera haczyki – gwarantowany jest tylko Android 17, częstotliwość aktualizacji nieokreślona
  • Samsung w przypadku tanich telefonów obiecuje więcej, ale dostarcza wolniej – Xiaomi pokaże, czy traktuje to poważnie

Sdílejte:
Jakub Kárník
Jakub Kárník
6. 10. 2025 08:00
redmi 15c 5g

Xiaomi ogłosiło sześcioletnie wsparcie dla telefonu Redmi 15C 5G i widać, że poważnie traktuje regulacje UE. Poprawiające się wsparcie dla tanich telefonów jest zdecydowanie pozytywnym momentem, zwłaszcza dla ich właścicieli. Po Samsungu dołącza więc kolejny hegemon, co zasadniczo wydłuży żywotność tych urządzeń. A może nie?

Łatki bezpieczeństwa to nie Android 21

Xiaomi gwarantuje dla Redmi 15C 5G aktualizacje do 2031 roku. Sześć lat. Świetna liczba dla telefonu, który kosztuje tyle co trzy kolacje w restauracji. Ale kiedy przeczytasz szczegóły, odkryjesz, że potwierdzona jest tylko jedna nowa wersja Androida – Android 17. Cała reszta to łatki bezpieczeństwa.

I tu zaczyna się matematyka: jeśli Xiaomi wyśle jedną łatkę rocznie, technicznie spełni obietnicę. Nigdzie bowiem nie mówi o „miesięcznych aktualizacjach” ani „regularnych aktualizacjach”.

Samsung obiecuje więcej, ale dostarcza mniej

Samsung w swojej taniej serii Galaxy A gwarantuje sześć lat aktualizacji systemu operacyjnego i bezpieczeństwa. Brzmi to lepiej niż w przypadku Xiaomi, prawda? Ale w praktyce Samsung wysyła aktualizacje z miesięcznym opóźnieniem, niektóre regiony otrzymują je pół roku później, a tanie telefony zawsze są na końcu kolejki.

Xiaomi na razie unika konkretnych obietnic dotyczących częstotliwości. Może to być taktyka – woleć obiecać mniej i dotrzymać słowa, niż obiecać więcej i rozczarować. Albo może to oznaczać, że aktualizacje będą pojawiać się wtedy, kiedy producentowi będzie to pasować. Zobaczymy.

UE naciska, producenci szukają, jak tanio się wykręcić

Europejskie regulacje mówią jasno: telefony muszą otrzymywać aktualizacje przez lata po tym, jak przestaniecie je sprzedawać. Dla tanich modeli oznacza to problem. Aktualizacje kosztują czas i pieniądze – każdy telefon ma inny sprzęt, inne sterowniki, wszystko musi być testowane. W przypadku telefonu za 30 tysięcy to się opłaca, w przypadku pięciotysięcznego nie.

Dlatego większość producentów w przypadku tanich telefonów obiecuje tylko minimum – dwa lata systemu operacyjnego, trzy lata łatek bezpieczeństwa. Jednak taki Fairphone od lat pokazuje, że można inaczej. Mają mniejsze wolumeny, ale radzą sobie z długoterminowym wsparciem. Xiaomi ma ogromną bazę użytkowników – koszty aktualizacji może rozłożyć na miliony sprzedanych sztuk. Pytanie, czy to wykorzysta, czy zadowoli się minimum.

Co sądzicie o poprawiającym się wsparciu dla tanich telefonów?

Źródło: Notebookcheck

O autorze

Jakub Kárník

Jakub je znám svou nekonečnou zvědavostí a vášní pro nejnovější technologie. Jeho láska k mobilním telefonům začala s iPhonem 3G, ale dnes se spoléhá na… Więcej o autorze

Jakub Kárník
Sdílejte: