Sztuczna inteligencja już pokonuje ludzi na olimpiadach matematycznych. Co to oznacza dla nas?

  • AI po raz pierwszy w historii zdobyła złoty medal na Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej.
  • Nowa generacja AI uczy się sama za pomocą uczenia wzmocnionego, bez potrzeby ludzkiego nadzoru.
  • Ten postęp dramatycznie zmieni rynek pracy i udostępni tworzenie oprogramowania miliardom ludzi.

Sdílejte:
Marek Bartoš
Marek Bartoš
24. 7. 2025 16:00

Sztuczna inteligencja osiągnęła punkt zwrotny, który jeszcze rok temu wydawał się science fiction. Nowe modele od firm Google i OpenAI zdołały zwyciężyć w najbardziej prestiżowym konkursie matematycznym na świecie, gdzie wykazały zdolność rozumienia i rozwiązywania złożonych problemów na poziomie ludzkiej elity. Ten sukces nie opiera się na prostym powtarzaniu nauczonych wzorców, ale na nowej formie uczenia się, w której AI sama szuka dróg do rozwiązania i uczy się na własnych błędach. Ta zasada, znana jako uczenie wzmocnione, już przejawia się również w programowaniu, gdzie AI potrafi tworzyć całe aplikacje na podstawie prostego słownego zadania. Chociaż budzi to obawy o przyszłość zawodów, takich jak programiści czy analitycy, historia pokazuje, że rewolucje technologiczne raczej transformują pracę i tworzą nowe możliwości, niż ją niszczą.

Rewolucja na żywo: AI na szczytach matematyki

Do niedawna uważano, że zdolność do rozwiązywania naprawdę złożonych i kreatywnych problemów pozostanie domeną człowieka. Jednak niedawny sukces na Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej obala to założenie. Dwa niezależne modele sztucznej inteligencji – Gemini DeepMind od Google i eksperymentalny model od OpenAI – zdobyły złoty medal, uzyskując 35 z 42 możliwych punktów. Po raz pierwszy w historii AI potrafiła przeczytać zadanie w języku naturalnym, zrozumieć je, zaproponować strategie rozwiązania i obronić wynik przed ludzkimi ekspertami, bez żadnej pomocy ani wcześniejszego przekształcania do formalnego zapisu.

Ten skok naprzód pokazuje, że AI nie tylko łączy nauczone przykłady, ale potrafi rozumować, rozkładać problemy na części i wymyślać oryginalne i kreatywne rozwiązania. Tym samym przechodzi od samego naśladowania do realnej konkurencji z ludzką inteligencją w jej najsilniejszych dyscyplinach.

Jak AI uczy się myśleć? Kluczem jest uczenie się na własnych błędach

Co stoi za tym szybkim postępem? Odpowiedzią jest zmiana podejścia do uczenia się. Podczas gdy starsze modele wymagały precyzyjnych instrukcji, nowa generacja AI uczy się sama. Dzięki metodzie znanej jako uczenie wzmocnione (reinforcement learning) model potrafi wewnętrznie generować tysiące możliwych rozwiązań, testować je, oceniać skuteczność i uczyć się na własnych błędach. Zamiast ślepo podążać za instrukcjami, AI tworzy własne strategie i procedury.

Jest to proces podobny do powstawania wewnętrznego głosu, który ocenia, co działało, a co nie, i próbuje nowych kombinacji. Rezultatem jest sztuczna inteligencja, która sama szuka dróg i potrafi tworzyć rozwiązania, na które człowiek sam by nie wpadł. To podejście zaczyna zbliżać się do tego, co nazywamy inteligencją ogólną – zdolności rozwiązywania nieznanych zadań z kreatywnością i adaptacją. Ten trening jest jednak niezwykle wymagający pod względem mocy obliczeniowej. Na przykład, według niektórych źródeł, pojedynczy test na poziomie człowieka, tzw. test ARC AGI, kosztował około 300 000 dolarów.

Przyszłość programowania: Od kodu do dyktatu uczuć

Jedną z dziedzin, w której te zdolności przejawiają się najdramatyczniej, jest programowanie. AI już dziś rywalizuje w wydarzeniach takich jak AtCoder World Finals, gdzie miażdży światową czołówkę programistów. Rodzi się koncepcja zwana VIBE coding, w której użytkownik jedynie słownie opisuje swoją wizję (np. „stwórz trójwymiarową kosmiczną grę strategiczną”), a AI zajmuje się kompletną realizacją – od projektu mechaniki, przez modele 3D, aż po sam kod.

Chociaż dzisiejsze wyniki są często jeszcze niedoskonałe i pełne błędów, rozwój jest niezwykle szybki. Podobnie jak aparaty cyfrowe udostępniły fotografowanie masom, AI udostępni tworzenie oprogramowania, aplikacji i automatyzacji miliardom ludzi bez znajomości programowania. Pisanie kodu przestaje być zamkniętym klubem dla ekspertów.

Czy sztuczna inteligencja nas zastąpi? Zmiana jest pewna, koniec pracy nie

Wraz z nadejściem tak zdolnej AI, logicznie pojawia się pytanie, co stanie się z pracą ludzką. Wiele zawodów technicznych i rutynowych, takich jak programiści, analitycy, administratorzy, ale także lekarze diagności czy prawnicy, przejdzie dramatyczną transformację, a nawet zniknie. Historia jednak pokazuje nam, że każda rewolucja technologiczna, od maszyny parowej po internet, ostatecznie stworzyła więcej miejsc pracy, niż ich zniszczyła.

Przyszłość nie będzie należeć do tych, którzy potrafią pisać kod, ale do tych, którzy potrafią efektywnie wykorzystywać nowe narzędzia AI. Wartość człowieka przesunie się od technicznego wykonania do szybkiej adaptacji, kreatywności i zdolności nadawania sensu zadaniom. Kluczem do sukcesu będzie zwinność, ciekawość i ciągłe uczenie się nowych rzeczy.

Ostatnią przeszkodą na drodze do ogólnej superinteligencji jest zdolność AI do rozumienia i oceniania zadań, w których nie ma jednoznacznie poprawnego wyniku – na przykład w obszarach kierowanych uczuciami, estetyką lub intuicją. Gdy tylko będziemy w stanie przetłumaczyć te „miękkie” wartości na język, który AI zrozumie, otworzą się przed nią zupełnie nowe możliwości.

Jakie rzeczy są według Was dziś oceniane tylko na podstawie uczuć? I jak opisalibyście to uczucie, aby AI mogła je zrozumieć i wykorzystać jako kryterium?

O autorze

Marek Bartoš

Marek Bartoš je dynamickým lídrem, který dokáže přetavit inovativní nápady do světově úspěšných produktů, a teď se vrhá do světa umělé inteligence a AI zaměstnanců.… Więcej o autorze

Marek Bartoš
Sdílejte: