Recenzja Google Pixel Buds 2a: Udane słuchawki, które powinny były istnieć już dawno

  • Google Pixel Buds 2a oferują aktywne tłumienie hałasu i udany, minimalistyczny design
  • Oferują solidną jakość dźwięku, inteligentne funkcje i znacznie lepszą żywotność baterii niż poprzednik
  • Mimo pewnych niedociągnięć, są to słuchawki, które śmiało mogę polecić

Sdílejte:
Adam Kurfürst
Adam Kurfürst
27. 10. 2025 06:00

Gigant technologiczny Google we wrześniu zaprezentował flagową serię telefonów Pixel 10, a wraz z nimi tegoroczną generację akcesoriów. Osobiście czekałem na słuchawki Pixel Buds 2a. Jest to następca modelu z 2021 roku, z którym spędziłem kilka miesięcy, zanim przesiadłem się na flagowe Pixel Buds Pro 2.

Pixel Buds 2a, pojawiając się na krajowym rynku w październiku, wypełniły ogromną lukę w katalogu Google – i zaraz wyjaśnię dlaczego. Firma stojąca za najpopularniejszą wyszukiwarką przez kilka lat w ogóle nie poświęcała uwagi słuchawkom ze średniej półki, dlatego klienci pragnący takiego modelu mieli tylko dwie niezbyt atrakcyjne opcje: albo sięgnąć po oryginalne Pixel Buds A, które pod względem funkcji znacznie odstawały już od znacznie tańszej konkurencji, albo kupić Pixel Buds Pro 2, kosztujące obecnie 5 699 Kč.

Nowość w portfolio Google ucieleśnia dokładnie to, czego brakowało nam w ostatnich latach. Z ceną 3 690 Kč stara się być jeszcze stosunkowo przystępna, a w porównaniu do swojego poprzednika jest lepsza chyba pod każdym względem (choć po ponad czterech latach było to w pewnym sensie oczekiwane). Przyjrzyjmy się więc bliżej, w czym słuchawki się wyróżniają, a gdzie z kolei potrzebowałyby jeszcze trochę uwagi.

Design i wykonanie: zdecydowanie krok we właściwym kierunku

W porównaniu do oryginalnych Pixel Buds A, które miały dużą i stosunkowo wyrafinowaną konstrukcję z haczykiem dla lepszego trzymania w uchu, „dwójki” są malutkie. Google, poza kilkoma detalami, skopiował design z droższych Buds Pro 2 – i dobrze zrobił. Słuchawki są małe, lekkie, a do tego dobrze wyglądają. Podobnie jak w modelu flagowym, silikonowa zatyczka nie jest jedynym gumowym elementem na ich korpusie. Posiadają również wystający stabilizator, dzięki któremu doskonale trzymają się w uchu nawet podczas aktywności fizycznej. 

Google nie przesadził z wariantami kolorystycznymi. Oferuje tylko dwie wersje: czarną (Hazel) i jasnofioletową (Iris). Do testów otrzymałem tę drugą i muszę przyznać, że mnie zachwyciła. Odcień jest piękny, ale jednocześnie niezbyt krzykliwy. Do formalnego stroju wolałbym jednak założyć swoje Pixel Buds Pro 2 w kolorze białym, ponieważ wyglądają nieco bardziej elegancko. 

Jeśli zagłębimy się w szczegóły, na konstrukcji Pixel Buds 2a z zewnątrz zauważymy tylko jeden otwór mikrofonowy, podczas gdy Pixel Buds Pro 2 mają ich dwa (ostatecznie jednak suma mikrofonów w obu modelach jest taka sama, każdy ma parę na słuchawkę). Logo Google w nowym modelu „A” jest tylko nadrukowane na słuchawkach, natomiast w „Pro” jest wygrawerowane bezpośrednio w obudowie.

Jeśli kiedykolwiek widziałeś Pixel Buds, pudełko nowego modelu 2a raczej cię nie zaskoczy. Tym razem również jest to białe jajko z matowym wykończeniem, które jednak w dotyku nie jest tak przyjemne jak w modelu Pro. Błyszczące wnętrze jest zabarwione na ten sam odcień co same słuchawki. Niezrozumiałe są dla mnie widoczne śruby na jego spodzie, które lekko psują ogólne wrażenie estetyczne. 

Etui komunikuje się z tobą za pomocą dwukolorowej lampki LED umieszczonej tuż pod przegrodą. W przeciwieństwie do droższych Buds Pro 2 nie posiada głośnika, a także niestety nie obsługuje ładowania bezprzewodowego, do którego osobiście bardzo szybko się przyzwyczaiłem. W rezultacie etui jest zauważalnie lżejsze. Na jego tylnej ściance znajdziesz przycisk umożliwiający parowanie lub reset fabryczny.

Wreszcie z obsługą redukcji szumów i trybem transparentnym

Choć design zmienił się nie do poznania, nowością, którą z pewnością docenisz najbardziej, jest obsługa aktywnego tłumienia hałasu. To właśnie jego brak był głównym powodem, dla którego inwestowanie w Pixel Buds A w ostatnich latach nieco traciło sens. Tegoroczny model wykorzystuje technologię Silent Seal 1.5 (model Pro oferuje Silent Seal 2.0), która w praktyce działa bardzo dobrze. Podczas podróży autobusem lub spaceru po dużym mieście tłumi hałas otoczenia dokładnie tak, jak bym tego oczekiwał. Jakość ANC możesz sprawdzić w aplikacji Pixel Buds.

Nieco mniej zadowolony byłem z trybu transparentnego. Chociaż doceniam to, że słuchawkom tym razem go nie brakuje, nie jest on tak przyjemny jak w Buds Pro 2. Przeszkadza mi znacznie wyraźniej słyszalny szum, który nieco utrudnia jego używanie. W przypadku Pro przepuszczalność jest tak doskonała, że podczas rozmowy z przyjaciółmi mam wrażenie, jakbym w ogóle nie miał słuchawek w uszach. W przypadku modelu „A” niestety nie mogę tego powiedzieć. Adaptacyjnego trybu reagującego na dźwięki z otoczenia na próżno szukać w nowych słuchawkach ze średniej półki. 

Sterowanie z dwoma niedociągnięciami

W przypadku Pixel Buds 2a czułem się nieco ograniczony w kwestii sterowania. Słuchawki posiadają duże panele dotykowe, a korzystanie z gestów jest z nimi bardzo przyjemne, jednak nie pozwala mi to wykonywać wszystkich potrzebnych akcji. Konkretnie brakuje mi możliwości sterowania głośnością odtwarzanej treści – podczas gdy Pixel Buds Pro 2 reagują również na „przesunięcia”, co pozwala na zwiększenie lub zmniejszenie głośności muzyki, nowe „A” nie mają tej opcji. Oferują jedynie przełączanie między trybem redukcji szumów a trybem transparentnym, aktywację asystenta głosowego Gemini, pauzowanie/odtwarzanie, pomijanie utworu lub powrót do poprzedniego utworu.

Nieprzyjemne jest również to, że nie można dowolnie przypisywać gestów do poszczególnych czynności. Google po prostu mówi „tak to jest i dostosuj się”. W modelach Xiaomi mogłem wybrać, czy podwójne stuknięcie w panel zatrzyma muzykę, czy ją pominie, ale Pixel Buds po prostu nie wychodzą ci w tym na przeciw.

Jakość dźwięku

Szczerze mogę powiedzieć, że Pixel Buds 2a swoją jakością dźwięku nie zawiodą większości użytkowników. Przy przejściu z tańszego modelu mogłyby wręcz ucieszyć, a nawet zaskoczyć. Osobiście mam jednak kilka zastrzeżeń co do dźwięku. 

Mimo to, że Pixel Buds 2a posiadają ten sam 11 mm, specjalnie zaprojektowany przetwornik oraz identyczny chip Tensor A1 co Pixel Buds Pro 2, jakością nie dorównują droższemu modelowi. W podstawowych ustawieniach muzyka wydawała mi się mdła, więc od razu zabrałem się za regulację za pomocą korektora (ostatecznie osłabiłem średnie tony i wzmocniłem niskie i wysokie częstotliwości).

Jest on zresztą bardzo przyjazny dla użytkownika, więc nawet jeśli nie zaliczasz się do grupy audiofilów, z łatwością stworzysz z nim optymalne ustawienia. Gdybyś jednak nie chciał męczyć się z pięcioma suwakami, Google przygotował dla ciebie pięć stosunkowo dobrze działających, specyficznych trybów (np. Mocne basy czy Wzmocnienie wokalu).

Gdzie Google zdecydowanie zaspał, to obsługa kodeków. Pixel Buds 2a z jakiegoś powodu obsługują tylko AAC i SBC – bardziej zaawansowane aptX czy LDAC nie są obsługiwane nawet przez Pixel Buds Pro 2. Biorąc pod uwagę, ile kosztują oba modele, Google mógłby przedstawić nieco dłuższą listę.

Sposób, w jaki grają Pixel Buds 2a, po prostu nie obraża, ale z pewnością nie zachwyci cię tak bardzo jak droższa wersja Pro, która oferuje bardziej wyraziste niskie częstotliwości, lepiej opanowane średnie tony i ogólnie bardziej szczegółowy dźwięk.

Inteligentne funkcje

Jako jeden z najważniejszych graczy w dziedzinie oprogramowania, Google wyposażył swoje nowe słuchawki Pixel Buds 2a w mnóstwo inteligentnych funkcji (choć oczywiście nie oferują ich tyle, co Buds Pro 2). Docenisz na przykład możliwość dodania słuchawek do Centrum Znajdowania, które w przypadku zgubienia pomoże dokładnie określić ich położenie. Przydatne jest również centrum monitorujące ochronę słuchu, przełącznik audio, który automatycznie przełącza się między źródłami dźwięku w zależności od twojej aktywności, a także wykrywanie włożenia do ucha. Warto wspomnieć również o obsłudze dźwięku przestrzennego.

Jeśli jesteś przyzwyczajony do komunikacji głosowej ze sztuczną inteligencją, z pewnością ucieszy cię integracja asystenta AI Gemini. Można go wywołać bezpośrednio ze słuchawek, co może zaoszczędzić kilka ruchów rąk, aby wyjąć telefon z kieszeni lub torby i zadać pytanie. Ze swoim wirtualnym partnerem możesz rozmawiać również po czesku.

Żywotność baterii

W porównaniu do poprzedniej generacji, słuchawki Pixel Buds 2a dokonały kilkumetrowego skoku w dziedzinie żywotności baterii. Podczas gdy poprzednik obiecywał maksymalnie pięć godzin słuchania muzyki – a z własnego doświadczenia pamiętam, że żywotność była naprawdę dość ograniczająca – nowe „A” oferują do 10 godzin słuchania bez ANC. Z włączonym tłumieniem hałasu producent mówi o nawet siedmiu godzinach.

Z w pełni naładowanym etui te liczby oczywiście jeszcze wzrastają. Podczas gdy oryginalne Pixel Buds A oferowały maksymalnie 24 godziny słuchania, Pixel Buds 2a szczycą się aż 27 godzinami pracy. W porównaniu do konkurencji, gdzie często mówimy nawet o 40 godzinach, są to wciąż nieco niższe wartości, jednak gdybym miał skupić się wyłącznie na postępie międzypokoleniowym, nie miałbym problemu z nagrodzeniem Google kciukiem w górę.

Cena i dostępność

Google Pixel Buds 2a są dostępne na czeskim rynku w kolorach Hazel (czarny) i Iris (fioletowy) w sugerowanej cenie detalicznej 3 690 Kč.

Werdykt: Czy warto kupić Google Pixel Buds 2a?

Pixel Buds 2a to dokładnie te słuchawki, które Google powinien był wydać rok czy dwa lata temu. W cenie wciąż odpowiadającej średniej półce cenowej wreszcie oferują aktywne tłumienie hałasu i tryb transparentny, uzupełnione o bardziej nowoczesny i wygodny design. Ogromna jest również poprawa w zakresie żywotności baterii, która podczas korzystania z Pixel Buds A z 2021 roku stanowiła bolesną zadrę w pięcie.

Jeśli chodzi o jakość dźwięku, jeśli trochę pobawisz się Pixel Buds 2a, otrzymasz bardzo solidny wynik. Nadal ustępują modelowi Pro, ale to od ciebie zależy, czy jesteś gotów dopłacić za jeszcze lepszy dźwięk. Brak obsługi bezprzewodowego ładowania etui jest zrozumiały, ale ustępstwa Google’a w kwestii sterowania trudno mi wybaczyć – brak możliwości regulacji głośności bezpośrednio ze słuchawek jest co najmniej niefortunny, a konkurencja oferuje lepszą personalizację. Mniej krytyczny mogę być natomiast w przypadku funkcji, gdzie z integracją Gemini nowe „A” stanowią doskonały wybór (nie tylko) dla entuzjastów technologii.

Czy zatem powinieneś kupić Pixel Buds 2a? Mimo wspomnianych uwag, zdecydowanie nie waham się polecić tych słuchawek, zwłaszcza właścicielom smartfonów Google Pixel, z którymi słuchawki oferują bezproblemowe połączenie. Nie popełnisz błędu, kupując je, nawet jeśli posiadasz smartfon innej firmy – o ile nie czujesz, że któryś z drobnych niedociągnięć znacząco by cię ograniczał.

Klady

  • Solidní audio s možností úprav přes ekvalizér
  • Spolehlivě fungující aktivní potlačení hluku
  • Pohodlný a lehký design inspirovaný Buds Pro 2
  • Jednoduché ovládání gesty
  • Lepší výdrž baterie než u původního modelu
  • Chytré funkce (Gemini, Pátrací centrum atp.)
  • Přehledná aplikace
  • Wady

    • Nelze měnit hlasitost přímo ze sluchátek
    • Transparentní režim není tak čistý
    • Pouzdro nelze nabíjet bezdrátově
    • Zvuk v základu působí mdle
  • Nie można zmieniać głośności bezpośrednio ze słuchawek
  • Ocena redakcji: 80 / 100 %

    Czy kupiłbyś słuchawki Google Pixel Buds 2a?

    Za udostępnienie słuchawek dziękujemy czeskiemu przedstawicielstwu firmy Google

    O autorze

    Adam Kurfürst

    Adam studuje na gymnáziu a technologické žurnalistice se věnuje od svých 14 let. Pakliže pomineme jeho vášeň pro chytré telefony, tablety a příslušenství, rád se… Więcej o autorze

    Adam Kurfürst
    Sdílejte: