Pixel Watch 4 mają jeden genialny szczegół. Być może dzięki niemu kupisz je i Ty

Zajęło to trzy generacje, ale Google w końcu zrozumiał, że zegarki za prawie dziesięć tysięcy koron powinny być naprawialne. Pixel Watch 4 wprowadzają zasadniczą zmianę – gdy się zepsują, nie musisz ich wyrzucać. Po latach, gdy jedynym rozwiązaniem pękniętego wyświetlacza lub wyczerpanej baterii była wymiana całego zegarka, nadchodzi eleganckie rozwiązanie konstrukcyjne, które poradzi sobie każdy bardziej zręczny majsterkowicz.

Koniec katastrofy ekologicznej

Pierwsze trzy generacje Pixel Watch miały jedną zasadniczą wadę – w ogóle nie dało się ich naprawić. Pęknięty wyświetlacz? Pech. Zdegradowana bateria? Kup nowe. Google po prostu wymieniał całe zegarki, co było nie tylko drogie dla klientów bez rozszerzonej gwarancji, ale także wstydliwe dla firmy, która stawia na zrównoważony rozwój.

Dwie śruby, bez kleju

Rozwiązanie, które Google zaprezentował w Pixel Watch 4, jest zaskakująco proste. Pod miejscem, gdzie mocuje się paski, znajdują się dwie śruby T2. Wykręcasz je zwykłym śrubokrętem torx i dostajesz się do środka. Bez kleju, bez podważania, bez ryzyka uszkodzenia.

Wymiana baterii wymaga następnie usunięcia silnika haptycznego i kolejnych dwóch śrub. Wyświetlacz jest nieco bardziej skomplikowany – musisz odłączyć czujnik z tyłu i wykręcić cztery śruby trzymające szkło. Cały proces zajmuje, według demonstracji Google’a, zaledwie 13 minut.

Autor zdjęcia: Julian Chokkattu (WIRED)

Genialne jest to, że Google użył tych samych śrub T2 niemal wszędzie. Nie potrzebujesz zestawu różnych śrubokrętów jak w innych urządzeniach – wystarczy jedno narzędzie.

Wodoodporność pozostaje

Największa obawa podczas naprawy zegarka? Że straci wodoodporność. Google rozwiązał to za pomocą silikonowego O-ringu, który tworzy uszczelnienie po ponownym złożeniu zegarka

To ważny szczegół – w przypadku zegarków, które nosisz przez cały dzień, w tym pod prysznicem czy podczas pływania, utrata wodoodporności byłaby fatalna. Apple rozwiązuje to podobnie, ale ich program Self Service Repair w ogóle nie obejmuje zegarków. Samsung z kolei nie pozwala użytkownikom wymieniać baterii „ze względów bezpieczeństwa”.

Części zamienne od iFixit

Części do Pixel Watch 4 będzie sprzedawać iFixit, wieloletni partner Google’a w zakresie napraw. CEO iFixit Kyle Wiens chwali, że Google zaprojektował zegarek tak, aby podczas wymiany baterii nie było konieczne odłączanie delikatnych złączy bioczujnika – te bywają najczęstszą przyczyną uszkodzeń podczas domowych napraw.

Dla porównania – Apple Watch Series 10 otrzymały w skali naprawialności iFixit tylko 3 punkty na 10. Pixel Watch 3 miały 4 punkty, Galaxy Watch Ultra solidne 7 punktów. Pixel Watch 4 dzięki nowemu designowi powinny osiągnąć znacznie lepszą ocenę.

Wreszcie więcej ładowarek

Przy okazji, Google obiecuje również, że dla Pixel Watch 4 wreszcie pojawią się ładowarki innych firm. Dotychczas akcesoria do Pixel Watch praktycznie nie istniały – od czasu do czasu coś znajdziesz, ale jakość jest często wątpliwa. Google podobno planuje współpracować z partnerami nad nowymi akcesoriami do ładowania.

Lepiej późno niż wcale

Google poświęcił na to czas, ale wynik jest tego wart. Pixel Watch 4 dowodzą, że naprawialność i premium design nie wykluczają się wzajemnie. Zachowały okrągły kształt, wodoodporność i kompaktowe wymiary, a mimo to zegarki są łatwe do demontażu.

To ważny krok dla całego rynku. Gdy Google, Apple i Samsung zaczną poważnie traktować naprawialność, mniejsi producenci będą musieli pójść w ich ślady. Dla klientów oznacza to dłuższą żywotność urządzeń i niższe koszty utrzymania. A dla planety mniej odpadów elektronicznych. Pixel Watch 4 trafią na czeski rynek dopiero 9 października, można je zamówić w przedsprzedaży na przykład w Alza.

Kuszą Cię nowe Pixel Watch 4?

Źródło: WIRED, 9to5google